poniedziałek, 27 sierpnia 2012

18-ka Angeli 3 Sierpnia 2012

Tym razem krótka foto relacja z osiemnastki Angeli. Impreza odbyła się w Warszówce koło Kalisza. Wszyscy przybyli w naprawdę imprezowych nastrojach. Świetne towarzystwo, zresztą poznałem już tę ekipę. Jest to 3 osiemnastka jaką grałem w tej rodzinie i z tego co wiem na pewno nie ostatnia. Pozdrawiam wszystkich i dziękuje jeszcze raz za miłą wspólną zabawę razem z wami. Zdjęcia wykonał Grzegorz Studziński. Oprawa muzyczna oczywiście wasz DJ Damian. Zabawa trwała do białego rano.

         

Początek był świetny i zabaw rozwijała się w niezłym kierunku.





Tradycyjnie o północy pojawiły się atrakcje obowiązkowe.



Kuchnia zapewniła bardzo dobre jedzenie podane w profesjonalny sposób.

piątek, 24 sierpnia 2012

Wesele Czerwiec 2012

Tym razem trochę fotek z jednego z najfajniejszych wesel na jakich miałem przyjemność w tym roku zagrać. Miało miejsce w Grill Barze w Kotlinie. Za ciężką prace w tworzeniu i obrabianiu zdjęć serdecznie dziękuje niżej podpisanemu pod nimi fotografowi. No i najważniejsze ukłony dla nowożeńców i gości za świetną zabawę. Mam nadzieje, że to nie ostatnie wesele w waszych rodzinach.


Impreza odbyła się w czerwcu 16 czerwca 2012. Poprzeczka była postawiona wysoko, ponieważ musiałem konkurować z wielką sportową atrakcją w postaci meczu naszej reprezentacji. Na sali restauracyjnej obok tej na której grałem były dwa ogromne telewizory. Zatem musiałem się dopasować  współgrać z emocjami sportowymi.

Młoda para była świetna i całą noc z uśmiechem na ustach bawiła się na parkiecie. Miło się pracowało patrząc na ich najszczęśliwszy dzień w życiu.


Na weselu było sporo dzieci, więc i dla niech nie zabrakło zabaw i atrakcji z mojej strony.


Dla naprawdę odważnych panów również mam przygotowane atrakcje. Obecnie już się zmieniły, ale te kostiumy zawsze będę miło wspominał Zresztą nie tylko ja.



Gorąco przez gości przyjęty jeden z tańców synchronicznych jakie prowadzę. Oczywiście YMCA a akcesoriami.

To co przynosi najwięcej radości i uśmiechu to peruki, kapelusze itd. Na dłuższą chwilę stajemy się kimś zupełnie innych i dajemy wtedy czadu...



Konkursy z oryginalnymi nagrodami dla odważnych to dodatkowy element bardzo rozbawiających całe towarzystwo. Byliście niesamowici. 




 Zabawa taneczna na parkiecie trwała aż do białego rana. Goście świetnie się bawili, naprawdę mam z tej nocy same miłe wspomnienia.






Poza szaleństwem w każdym bloczku muzycznym zawsze znajdę w przerwach czas dla Was na rozmowę i życzenia muzyczne. Pozdrawiam wszystkich i dziękuje jeszcze raz za wspaniałą weselną noc pełną radości, uśmiechu i tańca.



środa, 22 sierpnia 2012

Muzyka w przerwach

Wybierając DJ-a na waszą imprezę macie pewność, ze muzyka będzie leciała także w przerwach, które muszą się pojawić na każdej imprezie okolicznościowej. Spotkania w gronie rodzinnym to nie dyskoteka i każdy ma ochotę porozmawiać, odświeżyć znajomości, powspominać, czy zintegrować się z towarzystwem, które widzi pierwszy raz w życiu. Tak argumentuję konieczność robienia przerw. Ich długość uzależniona jest od sprawności obsługi gastronomicznej. Przerwa w tańcu to czas na podanie ciasta, kawy, czy i innych pyszności na stoły, jeśli kelnerzy/kelnerki wykonują to sprawnie to w niecałe 10 minut można ponownie się bawić. Częstotliwość przerw zależy natomiast od waszej kondycji, ale średnio czas bloczka muzycznego wynosi 20 minut. 
Nikomu nie muszę tłumaczyć, że w czasie bloczków pojawi się muzyka taneczna, przeboje podrywające do zabawy i ogólnie muzyka rozrywkowa, zresztą o tym można poczytać w innych artykułach na tym blogu. 
Muzyka w przerwach natomiast powinna być czymś innym. Pozwolę sobie nazwać ją najogólnie muzyką do słuchania. W jej obrębie można znaleźć przeboje będące nowościami, utworami w średnim wieku, jak również i przebojami z przed ponad 50 lat. Pamiętajmy, ze na weselu, czy osiemnastce jest naprawdę duża mieszanka wiekowa gości i każdy powinien usłyszeć coś dla siebie. 
Proponowanie przeze mnie przeboje nadają się również do tańca ( lub raczej do przytulania) w skrócie w przerwach proponuję muzykę:
Propozycje zagraniczne - oczywiście w repertuarze mam tego znacznie więcej.
- Eric Clapton - Tears in heaven / Wonderful tonight
- Elton John - can you feel the love tonight / Sacrifice
- Elvis Presley - Love me tender
- Abba - I had a dream / Chiquitita
- Chris de Burgh - The Lady in Red
- Foreigner - I want to know what love is
- Bryan Adams - Everything i do i do it for you
- Robbie Wiliams - Angels
- Roy Orbison - Only you
- Gary Moore - Still Got The Blues
- Frank Sinatra - My Way
- Nat King Cole - When I Fall In Love
- Julio Iglesias - Amor, Amor, Amor
- Ben E. King - Stand by me
- Glen Medeiros - Nothing's Gonna Change
- Shakin Stevens - Teardrops
- Stevie Wonder - I Just Called to Say I Love You
- Wham - Careless whisper
- Vanessa Paradis - Joe Le Taxi
- Santana - Samba Pa Ti
- Leonard Cohen - Dance Me to the End of Love
- Berlin - Take my breath away
- Sting - Desert Rose
- The Beatles - Yesterday
- Rod Stewart - Have You Ever Seen the Rain
- Roxette - It Must Have Been Love / Fading like a flower
- John Lennon - Imagine
- Queen - Friends will be friends / A kind of magic
- OMEGA - Gyöngyhajú lány
- Led Zeppelin - Stairway To Heaven
- Al Bano & Romina Power - Ci Sara
- Francesco Napoli - Piano, Piano
- Drupi - Sereno e
- Umberto Tozzi - Ti Amo

Propozycje polskie
- Krzysztof Krawczyk - Bo jestes ty / Pamiętam ciebie z tamtych lat / Pokochaj moje marzenia
- Maryla Rodowicz - Rozmowa Przez Ocean / Ale to już było
- Anna Jantar - Radosc Najpiekniejszych Lat
- Eleni - Tylko w twoich dłoniach
- Budka Suflera - Jolka Jolka
- Dżem - Sen o Victorii / Do kołyski
- Czesław Niemen - Wspomnienie / Czy mnie jeszcze pamiętasz
- Janusz Laskowski - Och jak bardzo cię kocham
- Andrzej Cierniewski - Dwie morgi słońca /  Słodka Karolina
- Perfect - Kołysanka dla nieznajomej / Nie płacz Ewka / Autobiografia
- Bajm - Ta cama chwila / Piechotą do lata
- Seweryn Krajewski - Najpiękniejsza / Nie jesteś sama
- Maanam - Kocham cię kochanie moje
- Ryszard Rynkowski - Natalie
- Urszula - Dmuchawce
- Various Manx - Piosenka księżycowa
- Kombi - Nasze Rendez-Vous
- Robert Chojnacki - Niecierpliwi
- Anna Wyszkoni - Wiem, Ze Jestes Tam
- Róża Europy - Jedwam
- Kobranocka - Kocham cię jak Irlandię

Jest to otwarta lista. Posiadam w repertuarze ponad 1000 płyt CD, a te wymienione kawałki to po prostu ulubione i najczęściej grane w przerwach i nie tylko. Jeśli znacie inne fajne piosenki proszę je dopisywać w komentarzach, być może zwiększą mój repertuar na wesela



Karaoke na weselu

karaoke na weselu
Witam w tym wątku poruszymy temat karaoke w kontekście zabawy weselnej. Przez prawie trzy lata w wolne niedziele prowadziłem w całkiem kulturalnym lokalu tego typu imprezy otwarte. Śpiewanie cieszyło się tam wielkim powodzeniem. Każdy prędzej, czy później próbował swoich sił. Jedni podążając za namową kolegów, inni pod wpływem odpowiedniej ilości chmielu w organizmie, duża część ludzi przychodzących na te imprezy potrafiła śpiewać na niezłym poziomie. Poznałem tam kilku uczestników programu szansa na sukces. Szukałem specjalnie dla was linków do występu mojego kolegi, ale pamiętam tylko, że był to program z Łukaszem Zagrobelnym i śpiewał piosenkę Bierzesz co chcesz. Świetne wykonanie, niestety wygrała jakaś dziewczyna. No mniejsza z tym. Ważniejsze sprawy do poruszenia przed nami. Jak zatem patrzeć na karaoke na weselu?
Zabawy na weselu mogą być naprawdę różne. Tradycyjne, które pojawiają się na setkach stron w internecie, lub oryginalne, które wymyślił wasz wodzirej i tak jak ja potrafi nimi zaskoczyć gości. Do zabaw można również zaliczyć wspólne śpiewanie przy stole, gdzie z mikrofonem bezprzewodowym udaje się do stołu i rozkręcam gości śpiewając z nim stare przeboje, aż sami zaczną śpiewać, jednak karaoke to coś innego. Wymaga większej odwagi, ponieważ występuje się samodzielnie, lub w duecie. Trudniej niż w tłumie, wszyscy nas słuchają itd. Dlatego też jeśli myślicie o zorganizowaniu waszym gościom takiej rozrywki pamiętajcie, że kilka osób, lub chociaż jedna powinna wiedzieć o co w tym chodzi i potrafić coś zaśpiewać, wtedy można mówić o karaoke na poziomie. Zorganizowanie takiego śpiewania również nie może mieć miejsca o 3 w nocy, ponieważ goście będą (przynajmniej niektórzy) po prostu wypici. Uwierzcie mi, że śpiewanie pijanego amatora jest 100 razy gorsze od słuchania beznadziejnego amatora. Dlatego organizuję raczej turniej karaoke i to jeszcze przed północą w formie miłej odmiany w przerwach między muzyką do tańca. Jeśli komuś zachce się śpiewać nad ranem, to niestety jest już dla niego za późno.
Dobrze jest zaproponować gościa rozmaite atrakcje, ale pamiętajcie, że śpiewanie wymaga pewnych umiejętności i trzeba to poprowadzić z głową inaczej wszyscy goście na czas "występów artystycznych" będą wychodzili na dwór, aby nie zniszczyć sobie słuchu oraz miłych wspomnień związanych z kawałkiem, który właśnie jest okaleczany.

piątek, 17 sierpnia 2012

Jak zapakować pieniądze na ślub

Niebawem wesele mojej siostry. Postanowiliśmy z żoną w jakiś ciekawy sposób zapakować prezent dla młodej pary. Przeszukaliśmy pod tym kontem internet i znaleźliśmy wiele ciekawych propozycji na różnych stronach. 
Była dość ciekawa propozycja dostarczenia wielkiego pudła , w którym będzie kilka mniejszych a na końcu puste pudło. Po odpakowaniu i odrobinie zdziwienia nowożeńcy powinni odkryć, że pod spodem każdego kartonu jest przyklejony banknot. Taki żart z poszukiwaczy skarbów. Jednak pomysł upadł, nie dla tego, że jest zły tylko pojawiły się lepsze. 
Myślałem o obdarowaniu ich walizką pieniędzy w obcej walucie. Tutaj doskonale sprawdziła by się waluta DONG wietnamski. Wikipedia podaje, że za jednego dolara amerykańskiego można zakupić 19500 dongów. Tylko  istnieje ryzyko, ze ciężko będzie je w kantorze wymienić na coś normalnego. Więc pomysł również ma swoją wadę. 
Pojawił się pomysł origami, czyli zrobienie obrączek ślubnych z pieniędzy i ułożenie ich ładnie na poduszce czy czymś podobnym.
Przyznacie, że dość ciekawe rozwiązanie.

Poszukajcie, a znajdziecie jeszcze wiele ciekawych pomysłów. Osobiście wybraliśmy uznany przez nas za najfajniejszy. Kupimy malutką szafkę dla lalek, w środku zrobimy wieszaczki ze spinaczy i na nich powiesimy koszule wykonane z pieniędzy.

Zastanawiacie się na pewno jak to jest zrobione. Poniżej link do filmiku na youtube prezentujący sposób tworzenia takich koszulek. Niebawem załącze gotowe zdjęcie wykonanego prezentu. 

Powodzenia i podzielcie się w komentarzach jeszcze ciekawszymi pomysłami. 

piątek, 3 sierpnia 2012

Raport gościa weselnego

Witajcie ponownie. Piszę kolejny temat po krótkiej przerwie. Tym razem chciałbym rozpisać się na temat wesela, na którym byłem niedawno zaproszony jako gość. Niestety nie dowiecie się z tego artykułu kiedy, gdzie, ani kto grał, bo nie o to chodzi. Ten blog ma wam pomóc rozejrzeć się w tematyce ślubnej, a nie oczerniać konkurencje. Podstawowa zasada to nie mówić złe o konkurencji. 

Pomijam wszystkie wątki dotyczące jedzenia, lokalu , obsługi itd. Na ich temat nie mogę powiedzieć nic złego byłem tam nie raz i zawsze wszystko było na odpowiednim poziomie. Treść tego arttykułu odnosi się w całości do oprawy muzycznej tego wesela. Państwo młodzi zatrudnili jak im się wydawało profesjonalny zespół muzyczny. Skład był obiecujący 5 osób, dużo sprzętu na scenie i wyglądali raczej dobrze. Jednak na tym koniec zalet. 

Zespół niby duży, jednak brakowało w nim muzyków. Niestety nikt z nich na niczym nie grał wszyscy koncentrowali się tylko na śpiewaniu. Posiadali trzy keyboardy, ale ich nie używali. Od samego początku byłem nastawiony bardzo pozytywnie do tego wesela i jako zawodowy tancerz planowałem wraz z żoną nie schodzić przez całą noc z parkietu. Co mi się nie podobało:

1. Zespół grał przeraźliwie głośno!!! Ja wiem, że z czasem pojawiają się problemy ze słuchem i wydaje się, że jest cicho stojąc za sprzętem, ale wystarczy zdobyć się na wysiłek, wyjść przed głośniki i posłuchać. Sala była duża i siedziałam w jej najdalszym zakątku. Niestety nie dało się porozmawiać nawet krzycząc sobie do ucha nie szło nic zrozumieć. Więc kiedy zespól zaczynał grać można było siedzieć i porozumiewać się językiem migowym, lub wybrać się na parkiet. Troce szkoda mi starszych gości, którym ten hałas strasznie przeszkadzał. Jako zawodowiec gram z głośnością na odpowiednim poziomie. 

2. Bez problemu można było stwierdzić kiedy śpiewają, a kiedy leci playback. Kiedy zespół puszczał wcześniej nagrane swoje przeboje było całkiem nieźle. Dobrze był dobrany poziom głośności poszczególnych wokalistów, można było zrozumieć o czym śpiewają itd, jednak kiedy lecieli na żywo to szli na żywioł. Krzyczeli jeden przez drugiego co raz głośniej. Panowie "muzycy" zainwestujcie w monitor odsłuchowy, jeśli nie słyszycie siebie, a nie popełniajcie tego błędu.

3. Zabawy. Ten punkt jest bardzo krótki. Zespół postanowił nie robić żadnych zabaw aż do oczepin. Bardzo się wynudziliśmy i piszę w liczbie mnogiej, bo to nie jest tylko moje zdanie. Nie było żadnej atrakcji, która mogła by rozkręcić towarzystwo. Nawet najprostszych rzeczy nie było:
-- odbijany z parą młodą
-- jedzie pociąg
-- kankan
-- zorba
Jedyną atrakcją były wybory nowej pary młodej i ich pierwszy taniec.

4. Jak wyglądał schemat imprezy. Więc z zegarkiem w ręku  każda przerwa trwała od 20 do 30 minut. Dla mnie szok, bo uważam, że 10 minut to już wielka przesada. W dodatku nie interesowało ich co ludzie chcieli i kiedy mieli ochotę się bawić grali idziemy na jednego. Każdy bloczek miał 5 kawałków nie mnie nie więcej.

5. Przerwy. Panowie muzycy nie próbujcie tego robić, lub przestańcie to robić. Jeśli jesteście zespołem i śpiewacie, bądź udajecie, że śpiewacie na żywo to pod żadnym pozorem nie puszczajcie oryginalnych utworów w przerwach. Nawet jeśli śpiewacie kiepsko to w pewnym Męcinie imprezy traci się punkt odniesienia i wasza muzyka po paru głębszych zaczyna być znośna, jednak sami robicie sobie krzywdę, co chwilę porównując się do oryginału. Dodam jeszcze, że wypada mieć więcej niż jedną płytę z muzyką do puszczania w przerwie! To jest straszne po 5 razy słyszeliśmy te same kawałki jednej nocy!!! Wielki i chyba największy z minusów dla tego zespołu.

6. Granie na klawiszach. Klawisze imitują jedynie dźwięki i to w dość prymitywny sposób i znowu pojawił się problem. Dlaczego oni wczuwali się i udawali, że piękną solówkę na dwie gitary udawali, że grają na klawiszach? Podkład był oryginalny z prawdziwymi gitarami i dobrej jakości nijak miał się do tego co małpowali za klawiszami. Panowie i panie z zespołu to, że ludzie na was w tańcu żadko patrzą to nie znaczy, że nie słyszą tego co robicie. 

7. Wesele to szczególny dzień dla młodej pary i na pewno chcieli byście, aby DJ, czy zespół zwracał się do was po imieniu. Prawda? Niestety dopiero po oczepinach ktoś nie wytrzymał i poszedł im wygarnąć, że poza młodą parą są jeszcze synonimy tego słowa, a także ich imiona!!! Prawdziwy skandal, aż wszystko się we mnie gotuje.

8. Repertuar. Wiele utworów było naprawdę dobrych. Były to hity z  tak zwanego kanonu obowiązkowych weselnych przebojów. Jednak czasami zespół odlatywał daleko na tylko sobie znaną planetę i grał niepotrzebne utwory. Nawet nie wiecie iloma fajnymi hitami można zastąpić "malowany dzbanek". 

9. Każdy bloczek zaczynał się tak samo. Zaczynała lecieć muzyka i zaczynali śpiewać. Nawet jeden raz prowadzący nie zaprosił nikogo do tańca ani nawet nie powiedział co zagrają. Jedynie dedykacje, lub coś w stylu rączki w górę krzyczał do mikrofonu bez przyciszania muzyki. Więc bardziej trzeba się było domyślać co wrzeszczy, niż można było usłyszeć. To nie jest prowadzenie imprezy tylko hau-tura. 

10. Wreszcie coś pozytywnego. Po weselu poruszyłem temat ze znajomymi pytając ich co im się nie podobało w tej imprezie, czego im brakowało itd. Parę osób dostrzegło może jeden czy dwa punkty z tej listy, ale poza tym to im się podobała. Dlaczego? Jest ogromna nieświadomość wśród ludzi. Nikt nie wie jak może wyglądać dobre wesele. zastanów się sam na ilu weselach w życiu byłeś? Ja na ponad dwustu więc wiem, kiedy zespół się przykłada a kiedy nie. 

Proponuję starannie zastanowić się przed wyborem kapeli na wesele, tak samo zresztą jak DJ-a bo od tego wyboru wiele zależy. Można mieć świetną imprezę z niezłym czadem lub wielką stypę, którą zespół łaskawie co pół godziny przerwie i zagra 5 kawałków.

Jak już wspomniałem na początku nie piszę tego, aby oczernić jakikolwiek zespół muzyczny, czy kogokolwiek obrazić. Piszę, aby każdy mógł z tego wyciągnąć naukę. Ja dla siebie z tej historii wyciągnąłem jedną naukę. Jestem naprawdę dobry w tym co robię i znam się na tym. Wiem co zrobić aby ludzie byli zadowoleni z imprezy. Nie raz zastanawiałem się po kiepskiej imprezie, czy nowożeńcy nie wytkną mi jakiś błędów, nie znajdą czegoś co zrobiłem źle, ale zawsze zostawało po mnie dobre wrażenie. Z tego jestem dumny.